Tak i nie. „Brytanik” (fragment)
Po drugie — wyniesienie reżysera na teatralne ołtarze powoduje zanik wielkiej, samodzielnej sztuki aktorskiej. Mamy bardzo zdolnych aktorów. Ich sztuka jednak jest ograniczona i przykrojona do gustów reżyserskich. Tymczasem, gdy może — ta sztuka zwycięża. Eichlerówna z Britanikiem, przeznaczonym na małą salę Teatru Narodowego, przechodzi na dużą salę po padnięciu dwóch innych sztuk, w czym słynnej Sprawy dawniej Suchowo-Kobylina, obecnie Korzeniewskiego. Mało tego: kiedy Eichlerówna z tymże Britanikiem pojechała na kilka występów do Poznania, bilety trzeba było kupować od koników na czarnym rynku.