Artykuły

"Projekt Wyspiański"

Spektakl został zrealizowany na motywach twórczości Stanisława Wyspiańskiego - dramatów "Wyzwolenie" i "Wesele", jego korespondencji z Lucjanem Rydlem, a także, a może przede wszystkim - w oparciu o modernistyczne malarstwo. W spektaklu eksplorowane są różne techniki gry aktorskiej i różne formy teatralne, pojawiają się zarówno postaci z dramatów Wyspiańskiego i sam Wyspiański, jak i figury z jego obrazów i witraży, oraz znane sceny z malarstwa współczesnego Wyspiańskiemu. Na ścianach sali Teatru Remus powstały polichromie autorstwa litewskiego artysty, Linasa Domarackasa, na motywach sakralnych prac Wyspiańskiego.

Spektakl "Projekt Wyspiański" to spotkanie zespołu artystycznego Teatru Remus - współczesnego teatru laboratoryjnego, z twórczością Wyspiańskiego - wielkiego wizjonera i reformatora teatru z przełomu XIX i XX wieku. Twórczością, wydawałoby się dla nas dość anachroniczną, bo pracujemy w czasach, kiedy po raz pierwszy od dwustu lat nie ma potrzeby organizowania zrywu narodowego, a i teatru nie trzeba reformować, bo poza głównym nurtem kultury komercyjnej można robić taki teatr jakiego się pragnie, zwłaszcza kiedy się nie pragnie do tego nurtu należeć.

Tak więc, to spotkanie musiało się odbyć na zupełnie innym poziomie. Głębszym.

Obszary, na których możliwe było nawiązanie żywego dialogu pomiędzy twórczością Wyspiańskiego a naszymi poszukiwaniami, odnaleźliśmy przede wszystkim na poziomie samej sztuki teatru. Poszukiwania Wyspiańskiego w dziedzinie "teatru zintegrowanego" - wagnerowskiej wizji spektaklu jako "jedności słowa, barwy, muzyki i ruchu" okazały się zaskakująco bliskie naszej własnej pracy. Nasze wieloletnie doświadczenie w pracy z głosem aktora stanowi znakomite narzędzie, które pozwala wydobyć muzyczne brzmienie tekstów Wyspiańskiego. Bliska jest nam też - poprzez dziedzictwo Grotowskiego - wiara Wyspiańskiego w dionizyjskie korzenie tragedii, w spektakl, który nie ma być "przedstawianiem rzeczywistości (budowaniem iluzji)", lecz "tańczeniem rzeczywistości" - w teatr, którego "esencją jest tętno, ruch i rytm".

Innym obszarem, gdzie możliwe było spotkanie z Wyspiańskim, jest sfera naszej pracy w dziedzinie animacji kultury, którą w dziewiętnastym stuleciu nazywano "kulturotwórczą rolą inteligencji polskiej". W twórczości Wyspiańskiego znaleźliśmy problemy, dylematy i zagrożenia bardzo podobne do tych, jakie towarzyszą nam w naszej pracy animacyjnej. I przykłady zjawisk, które nazywamy "auto-animacją" lub "pseudo-animacją", lub wręcz "kolonizacją", z którymi spotykamy się na co dzień, zwłaszcza na terenie warszawskiej Pragi, gdzie pracujemy od siedmiu lat.

W pracy animacyjnej wykorzystujemy środki teatralne jako narzędzie inicjowania procesu kulturowego w społecznościach szczególnie zagrożonych i zmarginalizowanych poprzez swoje wykorzenienie kulturowe: w po-pegeerowskich środowiskach na Warmii, na uważanych za siedlisko patologii społecznych podwórkach warszawskiej Pragi, w ośrodkach dla uchodźców. Szukamy w tej pracy sposobów przełamywania wykluczenia, jakiemu podlegamy wszyscy, a którego źródłem jest wszechogarniająca kultura masowej konsumpcji, która pozbawia odbiorców możliwości artykulacji własnych potrzeb, aspiracji i dążeń, w zamian dając złudzenie zaspokajania potrzeb wyłącznie materialnych. Wykorzystujemy teatr jako okazję do spotkania, wymiany i wyrażania potrzeb i dążeń nie tylko naszych własnych. Dzięki temu, że odbywa się to w sytuacji teatralnej, która jest w pewien sposób odświętna, czy też kulturowo wartościowa, te potrzeby i dążenia nabierają wagi.

Przy realizacji tego rodzaju projektów naturalnie towarzyszą nam wątpliwości związane z odwieczną animacyjną misją inteligencji polskiej, szczególnie te, które dotyczą niemocy zarówno samej inteligencji jak i takich projektów. Dzisiejszy Konrad nie musi stawać na czele zbrojnego ruchu oporu. "Rząd dusz" jest mu potrzebny aby realizować inną misję - tam, gdzie mieszkańcy poniemieckiej wsi w latach dziewięćdziesiątych zaorali niemiecki cmentarz przy kościele (Piotrowiec, woj. warmińsko-mazurskie), gdzie pięcioletnie dzieci rzucają w aktorów petardami podczas przedstawień ulicznych (warszawska Praga), gdzie dwunastolatki prostytucją zarabiają na markowe buty, a swoich kolegów z romskich i wietnamskich rodzin obrzucają obelgami.

Towarzyszy nam też strach przed stawianiem tego rodzaju potrzeb i aspiracji na Piedestale Kultury. I bardzo poważne wątpliwości związane z możliwością uzurpowania sobie prawa do zmiany tych aspiracji. Do niesienia tego "ognia, który budzi, który daje siłę, moc, potęgę". I czy my ten ogień w ogóle mamy.

Przez prawie dziesięć lat tego rodzaju doświadczeń i wątpliwości, Teatr Remus wyhodował własne "chochoły", własne "Osoby Dramatu" z "Wesela" i własne Maski z "Wyzwolenia". W spektaklu "Projekt Wyspiański" postaci te materializują się i schodzą na deski Teatru Remus, tak jak fantastyczne postaci w dramatach Wyspiańskiego. Z ich pomocą staramy się dokonać wiwisekcji sumienia - nie narodu - naszego własnego. Konrada 2007.

Obsada: Daniel Brzeziński, Nela Brzezińska, Jakub Iwański, Katarzyna Staniszewska, Ewelina Zaremba, Michał Książkiewicz/Sebastian Wielądek, Krystyna Ułamek/Monika Sadkowska.

Reżyseria: Katarzyna Kazimierczuk.

Scenografia: Katarzyna Kazimierczuk i Linas Domarackas.

Prem. 28 grudnia 2007

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji