Miasta biją się o Camerimage
Na znany festiwal ostrzą sobie zęby Poznań i Katowice. A Łódź grozi: za zerwanie umowy zażądamy gigantycznego odszkodowania.
Camerimage to największy w świecie festiwal poświęcony sztuce operatorów filmowych. Od dziesięciu lat odbywa się w Łodzi. Tak miało być do 2028 r. Ale w piątek pomysłodawca powiedział - dość.
- Camerimage jest moją własnością intelektualną i oświadczam, że nie zorganizuję w tym roku festiwalu w Łodzi - mówi Marek Żydowicz, szef fundacji Tumult organizującej imprezę. Powód? - Miasto wykreśliło z wieloletniego planu inwestycyjnego budowę centrum festiwalowo-kongresowego, zamrażając działalność spółki.
Konflikt Żydowicza z władzami Łodzi wywołał natychmiastową reakcję konkurencji. Festiwal chce zorganizować u siebie Poznań. - Jesteśmy już po spotkaniu z przedstawicielami organizatora. Zaproponowaliśmy im bodaj sześć lokalizacji - opowiada Sławomir Hinc, wiceprezydent Poznania.
Zapewnia, że budowę centrum festiwalowego można wpisać w już istniejące plany miasta. - Na tegoroczny festiwal wstępnie gotowi jesteśmy przeznaczyć półtora miliona złotych plus koszty przeprowadzki - deklaruje.
List intencyjny do Żydowicza wysłał też wczoraj prezydent Katowic. - Pismo nie dotarło jeszcze do organizatorów festiwalu, dlatego nie chcę na razie mówić o szczegółach - zastrzega Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu. Wskazuje, że festiwal mógłby się odbywać w nowoczesnym centrum konferencyjnym. Będzie ono sąsiadowało ze Spodkiem, a jego budowa zacznie się w przyszłym roku. - Nie chcę mówić o pieniądzach. Nie zamierzamy się licytować z innymi miastami - podkreśla.
O pieniądzach dużo za to mówi się w Łodzi. W ratuszu zapowiadają, że w razie ostatecznego zerwania umowy zażądają od organizatora festiwalu ogromnych kwot. - Żydowicz sam określił, że miasto straci na wyprowadzce 10 mln zł. Wystąpimy o nie mniejszą kwotę - mówi jeden z łódzkich urzędników.
Zdaniem Małgorzaty Szpakowskiej-Korkiewicz, dyrektor biura prawnego urzędu miasta Łodzi i zarazem szefowej rady nadzorczej Camerimage Łódź Center, miasto nie zerwało umów. W myśl ich zapisów budowa centrum powinna się zacząć najpóźniej we wrześniu 2011 r. - Mamy jeszcze rok i siedem miesięcy - podkreśla.
- Niech idą do sądu, wygram tę sprawę - ucina Żydowicz.
A środowiska artystyczne czekają na spotkanie ostatniej szansy. Ma się odbyć w tym tygodniu.