Aktorzy z filmu o aktorach w teatrze
Halina Łabonarska (na zdjęciu) zagrała Ankę w wersji filmowej "Aktorów prowincjonalnych" w 1978 roku.
To było niesamowite przeżycie, bo jednocześnie byłam myślami na scenie jako Anka sprzed 30 lat i jako widz siedziałam na widowni. Wzruszające było to, że koledzy z Opola tak pięknie weszli w te role, które my dawniej kreowaliśmy na ekranie.
Film i teatr to oczywiście inny rodzaj ekspresji, ale odczucia pozostały te same. Czuję się tak, jakby czas się zatrzymał. Nic się właściwe w środowisku teatralnym od tej pory nie zmieniło.
Jeśli natomiast chodzi o rolę Anny, którą grałam, to jestem przekonana, że jest to niebywale bogata propozycja dla aktorki. Duże wyzwanie. I tutaj w teatrze wszystko to, co najważniejsze, zostało również zachowane.
Tadeusz Huk
zagrał rolę Krzysztofa w wersji filmowej
Spektakl mi się podobał. Budujące jest dla mnie to, że przed laty wziąłem udział w przedsięwzięciu, które tak silnie zaistniało i pozostało w pamięci. Pytania, które są zawarte w tym scenariuszu, w teatrze brzmią bardzo uniwersalnie: walka o prawdę, o słowo, o sens. To zawsze będzie istnieć i ludzi poruszać. Inna jest tylko "scenografia", bo świat się zmienia.
W tym spektaklu istnieje cienka granica między grą a osobistymi doświadczeniami. Cała sztuka polega na tym, żeby przekazać temat i problem tak, by ludzie nie zauważyli, że to jest granie. Wydaje mi się, że aktorom teatralnym także udało się to osiągnąć.