Danse macabre w rytmie Edith Piaf
"Padamme, padamme" [na zdjęciu] Teatru Ecco Homo z Kielc to zdecydowanie jeden z najlepszych polskich spektakli niezależnych ostatnich lat. Zaskoczy on szczególnie tych, którzy przymiotnik "niezależny" utożsamiają z "amatorski". Przedstawienie będzie można obejrzeć 15 listopada w Słupsku.
"Padamme, padamme" to adaptacja powieści "Oddział chorych na raka" Aleksandra Sołżenicyna. Najkrócej mówiąc - jest to opowieść o śmierci. Śmierci nieuniknionej, "niesprawiedliwej", pozbawionej całej otoczki metafizycznej. Jednak twórcy widowiska nie zmierzają w stronę naturalizmu czy brutalizmu; większość scen nasycona jest symboliką i umownością. Obserwujemy na scenie naprzemienne napady depresji i wybuchy entuzjazmu pacjentów czy bezduszność lekarzy.
Reżyserowi przedstawienia Marcinowi Bortkiewiczowi udała się rzecz niezwykle trudna: spektakl całkowicie pozbawiony jest patosu i ckliwego sentymentalizmu; w zamian bardzo często operuje groteską czy zbliża się do tragikomedii. Wbrew pozorom zabiegi takie nie osłabiają siły tekstu i mocy tematu - wprost odwrotnie, pozwalają im wybrzmieć w pełni.
Grupa Ecce Homo powstała w Kielcach w 1996 roku z inicjatywy nieżyjącego już Tadeusza Maja. Od paru lat z formacją współpracuje Bortkiewicz; absolwent Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Andrzeja Wajdy, wcześniej świetny aktor-monodramista słupskiego Teatru Rondo. Premiera "Padamme, padamme" odbyła się pod koniec zeszłego roku. Spektakl z powodzeniem grany był na festiwalu w Edynburgu (jego organizatorzy zaprosili kieleckich artystów na występy w przyszłym roku), zdobył też pierwszą nagrodę na zakończonym kilkanaście dni temu gdańskim Festiwalu Sztuk Autorskich Windowisko. Bortkiewicz został uznany za najlepszego reżysera tej imprezy.
Teatr Ecce Homo "Padamme, padamme", adaptacja i reżyseria Marcin Bortkiewicz. Teatr Rondo (Słupsk, ul. Niedziałkowskiego 5a), 15 listopada g. 18, bilety 10 i 15 zł.