Ecce Homo nagrodzone na festiwalu w Gdańsku
Po sukcesie na festiwalu w Ostrowie Wielkopolskim i na prestiżowym Fringe w Edynburgu spektakl "Padamme, padamme" [na zdjęciu] w wykonaniu teatru Ecce Homo tym razem podbił publiczność w Gdańsku. Na festiwalu Windowisko przedstawienie zdobyło pierwszą nagrodę [równolegle z Teatrem Krzyk z Maszewa - e-teatr], a jego twórca Marcin Bortkiewicz został uznany za najlepszego reżysera.
Jury zakończonego w sobotę X Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuk Autorskich "Windowisko" w składzie: Janusz Bałdyga - performer, Elwira Twardowska, kierowniczka gdańskiego klubu Plama GAK i Anna Kociarz-Konopińska, aktorka teatru Wybrzeże, nagrodę podzieliło między trzy teatry.
Poza Ecce Homo wyróżnienie [pierwszą nagrodę - e-teatr] otrzymał też teatr Krzyk za spektakl "Wydech", zaś za grę aktorską jury nagrodziło Martę Andrzejczyk za rolę w monodramie "Letnie małżeństwo" teatru Kreatury. - Wszystkie nagrodzone teatry były najlepsze i nieporównywalne zarazem. Spektakl "Padamme, padamme" był świetnie zagrany, choć w konwencji, którą znamy. Profesjonalnie i dojrzale, mimo tak młodego zespołu. Na pewno mógłby się obronić na scenie dramatycznej - argumentował Janusz Bałdyga, przewodniczący jury.
Najlepszym reżyserem tegorocznego Windowiska został wybrany Marcin Bortkiewicz. Za "Padamme, Padamme" otrzymał indywidualną Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska - Gdańskie Stypendium Teatralne w wysokości 8 tys. zł. Spektakl "Padamme, Padamme" powstał na podstawie powieści Aleksandra Sołżenicyna "Oddział chorych na raka".
Rozmowa z Marcinem Bortkiewiczem*
Monika Rosmanowska: Gratuluję kolejnej nagrody dla zespołu i wyróżnienia dla najlepszego reżysera na festiwalu. Sporo pracy teraz przed Panem.
Marcin Bortkiewicz: Rzeczywiście, nagroda dla mnie wiąże się z wyreżyserowaniem sztuki, która na tym, bądź wcześniejszych Windowiskach została wyróżniona w konkursie na najlepszy współczesny dramat. Na wybór tekstu i jego realizację mam rok, a to niewiele. Dlatego chciałbym się za to zabrać jak najszybciej. Na pewno będę szukał tekstu, który nie został do tej pory zrealizowany na scenie. Oczywiście nad sztuką będziemy pracować wspólnie z Ecce Homo.
"Padamme, Padamme" został już nagrodzony na festiwalu w Ostrowie Wielkopolskim, zebrał też dobre recenzje na edynburskim Fringe. Na czym polega fenomen tego spektaklu?
- Nie zastanawiałem się nad tym. Nie uważam też tego za fenomen. Myślę, że na sukces, jaki spektakl odniósł w Ostrowie i w Edynburgu, złożyły się talent, entuzjazm i zdyscyplinowanie zespołu, a także bardzo dobry tekst Sołżenicyna, który aż się prosił, by przenieść go na scenę. Ja tylko nad tym wszystkim sprawuję pieczę. Jak kapitan statku, który pilnuje, by nie zbaczał z obranego kursu.
Obecnie razem z zespołem pracuje Pan nad utworami Witkacego. Co to będzie?
- Przygotowujemy jednorazowy happening, wieczór ekscentryczny, który będzie zwieńczeniem warsztatów. Nie znam jeszcze tytułu. Będzie to na pewno utrzymana w duchu Witkacego zabawa w teatr, podczas której, zgodnie z założeniami głoszonymi przez autora, każdy, czy to pijany, czy trzeźwy, będzie mógł wystąpić i powiedzieć, co mu ślina na język przyniesie. Tak jak chciał Witkacy, będzie to krótkie i intensywne, pełne improwizacji i sytuacji z życia wziętych.
Rozmawiała Monika Rosmanowska
* Marcin Bortkiewicz jest aktorem, scenarzystą, reżyserem teatralnym i filmowym. Od 1991 r. związany z teatrem Rondo w Słupsku, a od dwóch lat również z teatrem Ecce Homo z Kielc.