Andrzej Wajda rysował kowalskie okucia
Znamy go jako reżysera, jednego z czołowych twórców polskiej kinematografii. A przecież film nie zawsze był jego jedyną pasją. W Muzeum Etnograficznym, w domu Esterki przy ul. Krakowskiej 46, w piątek otwarta zostanie wystawa, pokazująca Wajdę jako etnografa i dokumentalistę polskiej kultury ludowej.
To, że reżyser interesował się folklorem, widać chociażby w "Weselu". Jednak flirt artysty z etnografią zaczął się znacznie wcześniej, podczas studiów na krakowskiej ASP. Wtedy to Wajda zetknął się z prof. Romanem Reinfussem, jednym z nestorów polskiej etnografii. Reinfuss gromadził wówczas zbiory i katalogował to, co ostało się po wojnie w małopolskich wsiach. Zaproponował współpracę młodemu Andrzejowi, a ten skwapliwie skorzystał i zajął się dokumentacją kowalskich okuć na Podhalu. Miał zresztą do tego - jak to się dziś mówi - kwalifikacje. Wcześniej bowiem, podczas okupacji, pracował w zakładzie ślusarskim swojego stryja, Wojciecha Wajdy, na krakowskim Salwatorze jako pomocnik kowala.
Z wyjazdów z prof. Reinfussem pozostały więc rysunki okuć kowalskich, które znajdują się w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Krakowie i są prezentowane na wystawie. Jednak nie był to jedyny owoc wypraw. Wtedy to właśnie Wajda zainteresował się parawanami ulicznych fotografów. Dziś już niemal zapomniane, w latach powojennych były szalenie rozpowszechnione, a ich tradycja sięga końca XIX wieku. Zafascynowany tradycją reżyser zbierał zdjęcia, pisał artykuły, a jeden z ekranów "Pamiętaj, ja wrócę" umieścił nawet w swoim filmie "Pokolenie" z 1955 roku. Do dziś zresztą prace Wajdy na temat ekranów fotograficznych uważa się za jego największe etnograficzne osiągnięcie.
Na wystawie zobaczymy więc wspomniane już rysunki Wajdy z etnograficznych podróży, a także wybór zdjęć przedstawiających ekrany fotograficzne. W tym także replikę ekranu z "Pokolenia", na tle której będzie sobie można zrobić zdjęcie.
Prawdziwą gratką będą dwa etnograficzne filmy reżysera: "Ceramika iłżecka", poświęcona garncarzom z Iłży i nakręcony w 1978 roku dokument o krakowskim kolekcjonerze Ludwiku Zimmererze. Będziemy mogli je obejrzeć.
Oczywiście nie zabraknie odniesień do "Wesela" - będą to głównie rysunki Krystyny Zachwatowicz i Andrzeja Wajdy i sukmany podarowane muzeum przez reżysera. Obejrzymy także jego rysunki i notatki z różnych muzeów na świecie powstałe w ciągu wielu lat.