Warlikowski otwiera teatr
Wzorem Krystyny Jandy coraz więcej twórców uniezależnia się, tworząc własne sceny. Choć jeszcze niedawno wielu warszawskim teatrom prorokowano upadek, w mieście powstają nowe sceny. Po Krystynie Jandzie i kilku innych twórcach własny, autorski teatr tworzy Krzysztof Warlikowski [na zdjęciu], autor m.in. głośnej inscenizacji "Aniołów w Ameryce" czy "Oczyszczonych" w Teatrze Rozmaitości.
Nad nową sceną, która ma ruszyć za rok, z Warlikowskim pracuje plejada jego aktorskich gwiazd, m.in.: Magdalena Cielecka, Andrzej Chyra, Stanisława Celińska czy Maja Ostaszewska.
Teatr powstanie w budynkach po Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania przy ul. Madalińskiego na Mokotowie. Wkrótce zostanie rozpisany konkurs architektoniczny na adaptację przestrzeni, w którego jury zasiądzie m.in. Anda Rottenberg. Projekt będzie finansowany przez miasto i Ministerstwo Kultury.
- Czekamy, aż MPO ostatecznie opuści ten teren i już będziemy mogli tam pracować - Jacek Poniedziałek, jeden z aktorów Warlikowskiego, nie kryje entuzjazmu. - Chcemy kontynuować to, co Krzysztof zaczął w Teatrze Rozmaitości. Niestety okazało się, że nie ma tam dostatecznie dużo miejsca dla nas i Grzegorza Jarzyny - tłumaczy decyzję o stworzeniu odrębnej sceny.
Teraz reżyser i jego aktorzy będą mieli pełną samodzielność w tworzeniu teatru, który jest oparty na osobistym doświadczeniu twórców, dyskusji i ścieraniu się poglądów. A o publiczność nie muszą się martwić - zdobycie biletów na spektakle Warlikowskiego, których ceny dochodziły do 100 zł, zawsze graniczyło z cudem.
Oprócz Jandy i Warlikowskiego teatry będą mieć Emilian Kamiński i Anna Gronostaj
Emilian Kamiński, który kilka lat temu również rozpoczął bój o własny teatr, dziś też jest pełen optymizmu, choć zdarzały mu się chwile zwątpienia. - Prace są bardzo zaawansowane, we wrześniu planujemy zagrać pierwszy spektakl - mówi pewnym głosem.
- Cały budżet przystosowania budynku przy al. Solidarności 93 to ok. 7 mln zł - dodaje. Pieniądze będą pochodzić z funduszy Unii Europejskiej, a do tej pory w finansowaniu prac brały udział dzielnica Śródmieście, Ministerstwo Kultury i sam aktor z prywatnych pieniędzy.
Pytany o to, jak wyobraża sobie funkcjonowanie w przyszłości, twórca sceny odpowiada, że będzie wystawiać takie spektakle, które na siebie zarobią.
- Chcę u siebie teatru dynamicznego i intensywnego, takiego, który zainteresuje widownię - deklaruje Emilian Kamiński.
Poza tym jego teatr ma funkcjonować również przed przedstawieniami i po nich - jako miejsce spotkań towarzyskich. Po to zostaną otwarte kawiarnia i restauracja, ana widowni będą się odbywać wywiady, konferencje i uroczystości.
Sceną już dziś interesują się różne grupy teatralne, a sam Kamiński nie może się doczekać, kiedy przywita w swoich progach pierwszych widzów.
Prywatny teatr powstaje też w dawnym kinie Capitol przy ul. Marszałkowskiej. Anna Gronostaj, popularna aktorka, postanowiła zrealizować życiowe marzenie o własnej scenie i zmobilizowała wszelkie możliwe środki, by tego dokonać. Szczęśliwie w rodzinie pojawił się olbrzymi spadek.
By odróżnić się od propozycji innych teatrów, teatr Capitol ma mieć profil muzyczny. Będą się tu odbywać koncerty jazzowe, potańcówki, a nawet pokazy mody. Program teatralny ma zapewniać rozrywkę na wysokim poziomie, wystawiając m.in. repertuar komediowy. Scena z widownią na 350 osób zostanie otwarta we wrześniu premierą "Pornografii" Gombrowicza.
Krystynie Jandzie już się udało. Otwarta przez nią w październiku 2005 r. scena umacnia swoją pozycję w Warszawie.
- Jesteśmy w stanie utrzymać teatr z wpływów z kasy biletowej. I uważamy to za nasz duży sukces - mówi Marta Bartkowska, asystentka Jandy.
Polonii spokój w spoglądaniu w przyszłość daje też sponsor. Niezależnie od tego teatr staje do konkursów rozpisywanych przez miasto oraz Ministerstwo Kultury. Ale, jak twierdzi Bartkowska, otrzymywane dotacje stanowią kroplę w morzu wydatków. - Do biletów w naszym teatrze państwo dokłada ok. 4 zł, a do biletów w teatrach państwowych blisko 20 razy więcej - wylicza.
W stolicy usamodzielniło się już wiele teatrów. Nie wszystkim było łatwo.
Teatr Studio Buffo
Powstał 16 lat temu z inicjatywy Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy i szybko zdobył renomę najpopularniejszego teatru muzycznego w Warszawie.
Teatr Montownia
Stworzyła go grupa warszawskich aktorów, którzy przez wiele lat działali bez siedziby. Kiedy zadomowili się w budynku dawnego basenu przy ul. Konopnickiej, okazało się, że konflikt z szefem obiektu udaremnił dalszą współpracę. Ale teatr działa dalej. Właśnie przygotowuje kolejną premierę w gościnnej Fabryce Trzciny.
Teatr Wytwórnia
Powstał w listopadzie 2006 r. na terenach dawnej Wytwórni Wódek "Koneser" dzięki współpracy Fundacji na Starej Pradze utworzonej przez Janusza Owsianego oraz czwórki dramaturgów: Małgorzaty Owsiany, Radka Dobrowolskiego, Jacka Papisa i Moniki Powalisz.