Nie bedę odpuszczał
Rozmowa dnia ze Zbigniewem Kułagowskim [na zdjęciu], p.o. dyrektora Nowego Teatru w Słupsku:
Stanie Pan do konkursu na dyrektora Nowego Teatru?
- Teraz powierzono mi organizację nowego sezonu i porządkowanie spraw teatru. Czuję poparcie zespołu. Chyba więc nie będę miał wyjścia i stanę do konkursu.
Jakie sprawy trzeba uporządkować po byłym dyrektorze Bogusławie Semotiuku?
- Trzeba wzmocnić dział sprzedaży i promocji. Teatr musi więcej zarabiać i pozyskiwać nowych odbiorców. Poprzedniemu dyrektorowi chyba na tym nie zależało. Trzeba też znaleźć kierownika technicznego, szefa promocji i więcej współpracowników.
Jak ma wyglądać promocja teatru?
- Przed najbliższą premierą zrobimy happening, by zainteresować nią przyszłych widzów. Chcę też zorganizować akcję "Kocham teatr". Dla uczestników będą spotkania z realizatorami i znanymi aktorami, wstęp na próby i zniżki przy zakupie biletów. Planujemy też napisanie hymnu dla koszykarzy Energa Czarnych Słupsk. Stworzymy fanklub klubu i będziemy urozmaicać mecze.
Widzi pan jakieś plusy pracy swojego poprzednika?
- Dyrektor Semotiuk potrafił zaprosić do współpracy ludzi teatru. Śmiechem losu jest, że teraz ten zespół podziękował mu za współpracę. Konflikty dyrektora z pracownikami chcieliśmy rozwiązać elegancko, we własnym gronie. Liczyliśmy, że coś się zmieni na lepsze, ale okazało się, że konflikty tylko się nasilały.
Jakie tytuły zobaczymy po wakacjach?
- Planuję pięć premier. Zaczynamy w październiku "Dziadami" w reżyserii Stanisława Miedziewskiego z teatru Rondo. Chcę też wznowić tytuły, które po kilku przedstawieniach trafiły do kosza. Myślę o "Ferdydurke", "Zbrodni i karze", "Betlejem polskim", czy "Projekcie Sofokles".
Pięć premier w sezonie to skromny plan, dotychczas było ich prawie dwa razy więcej.
- Najważniejszy jest poziom artystyczny, tego nie odpuszczę. Stawiam na jakość, nie na ilość. Nie wyobrażam sobie prób w hotelach, czy autobusach.
Poprzedni dyrektor był aktorem, reżyserem i scenografem sztuk. Pan też obsadzi się w tylu rolach?
- Nic z tych rzeczy. Ja będę się nawet wycofywał z grania na scenie. Nie zdominuję plakatów swoim nazwiskiem.
Planuje Pan współpracę z Bogusławem Semotiukiem?
- Pan Semotiuk to bardzo wartościowy reżyser. Nie wykluczam, że w przyszłości wyciągnę do niego rękę, jako do reżysera. Ale najpierw muszą opaść emocje.