Gala z Mrożkiem
Po piątkowym oblężeniu Sali im. Fitelberga, do której przybyły tłumy melomanów, by posłuchać i popatrzeć, jak Krzysztof Penderecki dyryguje utworami Beethovena i Berlioza, równie wielkim zainteresowaniem cieszyła się w sobotę premiera musicalu Mitcha Leigha Człowiek z La Manchy wystawionego w chorzowskim Teatrze Rozrywki.
Na spektakl przybyli m.in. wojewoda Eugeniusz Ciszak, minister Barbara Blida, a przede wszystkim wielu sławnych przedstawicieli środowisk artystycznych z całego kraju. Gwiazdą widowni był jednak niewątpliwie Sławomir Mrożek, chyba po raz pierwszy od czasu powrotu do kraju obecny na Śląsku.
Na scenie natomiast świeciły trzy gwiazdy: Stanisław Ptak w roli tytułowej, do której wrócił po 27 latach — kreował ją już bowiem w 1970 r. podczas polskiej prapremiery musicalu na scenie Operetki Śląskiej, Maria Meyer w roli Aldonzy i Jacenty Jędrusik, jako Sancho Pansa.
Dwuipółgodzinny, odbywający się bez przerwy, spektakl przygotowali: Józef Opalski (reżyseria), Julian Hasiej (choreografia), Marek Braun (scenografia) i Jerzy Jarosik (kierownictwo muzyczne). Przedstawienie uwieńczyła duża owacja, od pewnego momentu nawet „stojąca”, choć dziś owacje ze zrywaniem się z miejsc tak się już zdewaluowły, że właściwie niczego nie dowodzą.