Terytoria
Teatr Wielki — Opera Narodowa rozpoczyna cykl TERYTORIA, prezentujący XX- i XXI-wieczne dzieła — operowe, baletowe, cykle pieśni — nieobecne w polskich teatrach.
W Operze Narodowej musi być miejsce na poszukiwanie, na warsztat, na eksperyment, może także na prowokację czy skandal. Przecież to obowiązek sztuki, nasz obowiązek. Ale także przywilej. Opera Narodowa ma za zadanie otwierać pole wyobraźni, rozszerzać perspektywy, wyznaczać kierunki, wyzwalać nieznane skojarzenia.
Takim miejscem jest właśnie cykl TERYTORIA. Tam usłyszymy dzieła, których jeszcze nie znamy albo do których tęsknimy; zobaczymy teatr, o jakim śnimy albo o którym boimy się nawet pomarzyć; wejdziemy w przestrzeń wielkiej taniec, śpiew, ruch nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Pierwszą premierą cyklu TERYTORIA jest Curlew river Benjamina Britena — fascynujące misterium o przebaczeniu, w którym łączą się tradycje japońskiego teatru no z myślą chrześcijańskiego Zachodu. Muzyka Brittena jest jak rytuał. Spektakl Axela Weidauera, ucznia Achima Freyera, to czysta modlitwa.
TERYTORIA to także miejsce spotkania klasyki z młodością. Dlatego łączymy dwa zjawiskowe cykle pieśni: Zapiski tego, który zniknął Leosa Janaeka (1921) oraz Sonety Szekspira Pawła My-kletyno (2000). Zapiski Janáčka dzieją się w lesie, w ciemności. W Sonetach Mykietyna o miłości kobiecym sopranem śpiewa Jacek Laszczkowski. Na scenie ten tajemniczy świat odkryją przed nami Łukasz Kos (świetny Mężczyzna, który pomylił żonę z kapeluszem Nymana przed kilku laty w Łodzi) i Leszek Mądzik (twórca Sceny Plastycznej KUL).
TERYTORIA to wreszcie czas prawykonań, debiutów. Ryzykujemy wiele, ale jeszcze więcej możemy zyskać. Przecież balet Alpha kryonia xe Oli Gryki (rocznik 1977) na podstawie opowiadania Stanisława Lema to nowy matrix. A przecież choreograf Jacek Przybyłowicz potrafi nie tylko tańczyć, co udowodnił arcyciekawymi Kilkoma krótkimi sekwencjami. A obok baletu — opera. Fedra Dobromiły Jaskot jest równie ostra jak tragedie Eurypidesa, Racine’a i Sary Kane. Wierzymy w to. Inaczej już by nas tu nie było. Poza tym po wysłuchaniu tego dzieła nikt nie uwierzy, że Dobromiła Jaskot ma 24 lata.
Na koniec sezonu zapraszamy na Zagładę domu Usherów Phillipa Glassa — amerykańskiego kompozytora, autora m.in. do filmów Godziny Stephena Daldry’ego, Truman Show Petera Weira, Kundun Martina Scorsese. Zagłada jest adaptacją słynnego opowiadania Allana Edgara Poe. Ten operowy thriller bardzo zainteresował wybitnego reżysera teatralnego Krzysztofa Warlikowskiego. Zacznijmy się bać…