Artykuły

Edek znów sięga po władzę

Na Scenę Kameralną Teatru Jaracza w Olsztynie wraca Tango Sławomira Mrożka. Znakomicie obsadzony i zagrany spektakl polecamy tym, którzy lubią wyrafinowane komentarze do rzeczywistości.

Olsztyńskie Tango wyreżyserował Bartosz Zaczykiewicz. Jego zdaniem, choć Mrożek napisał sztukę ponad 50 lat temu, tekst nie stracił na aktualności

Olsztyńskie „Tango” wyreżyserował Bartosz Zaczykie­wicz, zastępca dy­rektora ds. artystycznych Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu. Jest prze­konany, że choć Sławomir Mrożek napisał swoją tragi­komedię ponad 50 lat temu, tekst nie straci! na aktualności.

Przypomnijmy, że jest to historia trzypokoleniowej ro­dziny, dość, powiedzielibyś­my, rozchełstanej. Osoba na razie Zwana Babcią (w tej roli Joanna Fertacz) nie stro­ni od karcianego stolika. Eleonora, żona Stomila, pro­wadzi dość swobodne życie i nie ma obyczajowych prze­sądów. Jej mąż, awangardo­wy artysta, żyje poza co­dziennością. Rodzinny nie­ład usiłuje uporządkować i nadać mu formę syn eks­centrycznej pary Artur. Ma mu w tym pomóc tradycyjny ślub, który chce zawrzeć z Alą. Wspiera go Eugeniusz, zwany Starszym Partnerem. A wszystko obserwuje Part­ner z Wąsikiem, czyli Edek, człowiek „z ludu”, pozornie uległy wobec „państwa”.

Tango było wystawiane na całym świecie, a więc nie jest to dramat dotyczący wy­łącznie spraw polskich — po­wiedział nam Zaczykiewicz. Zaznaczył jednak, że przez 50 lat zmienił się nie tylko kontekst polityczny, zmienił się też teatr jako taki. Z na­szego życia zniknęli ludzie z wielkiego społecznego awansu, występujący kiedyś masowo, których reprezen­tantem u Mrożka jest Edek. To uosobienie fizycznej siły i nieskomplikowanej umysłowości. Jego przeciwień­stwem jest inteligent Artur, któiy rozpaczliwie poszukuje sposobu na ogarnięcie świata i odkrywa, że najlepszą me­todą opanowania chaosu jest władza. Na chwilę jego ro­dzina wraca do tradycyjnego kostiumu (brawa dla Izy Toroniewicz, autorki oprawy plastycznej spektaklu!), ale proces rozkładu zaszedł za daleko, mimo sojusznika w osobie Eugeniusza. Przed­stawienie Zaczykiewicza jest bardzo dobrze zagrane. Moi­mi faworytami są Ewa Pałuska w roli Eleonory oraz Cezary Ilczyna, znakomity Eugeniusz.

Sławomir Mrożek przypo­mina nam, że społeczeństwa demokratyczne, niemogące wypracować wspólnego mo­delu działania, same tworzą swoich Edków. Odstępują im polityczne pole, a oni chętnie sięgają po władzę, która sama wypada im w ręce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji