Ursynowska scena - tak, tylko gdzie ma powstać?
Może warto spytać mieszkańców Ursynowa, w którym miejscu chcieliby teatr? - proponuje Bartosz Dominiak, radny Warszawy (LiD), w odpowiedzi na nasz wczorajszy tekst o budowie ursynowskiej sceny z inspiracji posła PiS Artura Górskiego.
Dominiak dodaje, że również poruszał ten temat w lokalnej prasie. Zaznacza, że o sprawie mówił jeszcze w kampanii wyborczej. - To istotne, że pan poseł dotarł do osób, szczególnie ze świata kultury, które będą gotowe wspierać pomysł teatru - napisał Dominiak w liście do ŻW. Podpowiada też, by teatr zbudować w bardziej spokojnym miejscu niż okolice stacji metra Imielin.
Elżbieta Igras, radna PO na Ursynowie, uważa natomiast, że potrzebne jest centrum kultury z salą teatralną. Pisze: "Będę zabiegać o powstanie centrum, a nie teatru miejskiego".
- Nam zależy i na powstaniu centrum kultury, i na teatrze jako jego części - tłumaczy Monika Beuth-Lutyk, rzecznik ursynowskiego urzędu. Przyznaje jednak, że w tej koncepcji nie ma jeszcze konkretów, takich jak wielkość sali teatralnej.
Z dystansem do teatru na Ursynowie jako oddzielnego budynku podchodzi też Jacek Weksler, dyrektor biura teatru i muzyki w miejskim Ratuszu. - Jeśli ludzie mówią, że chcą mieć instytucje kultury, to trzeba to docenić - przyznaje. - Ale dla budowy teatru na Ursynowie trzeba by zrezygnować z innych planów. Inwestycja pochłonęłaby ok. 80 mln zł.
W Warszawie jest 18 teatrów miejskich. Osiem mieści się w siedzibach o nieuregulowanym stanie własności. Na wykup budynków w ciągu trzech lat miasto chce przeznaczyć ok. 20 mln zł.