Miasto kobiet
Zaprezentowany w ramach cyklu „Powszechny Online. Teatr Minimum" spektakl Łukasza Chotkowskiego jest rodzajem scenicznego rytuału, łączącego słowo, muzykę i taniec. Przedstawienie oparte na doświadczeniach indyjskich kobiet, choć chwilami bardzo liryczne, ma w sobie spory ładunek gniewu. Nie ma zbyt wiele scenografii, są za to piękne kostiumy projektu Konrada Parola inspirowane orientem. Na dużym ekranie oglądamy filmowe projekcje — nagrania rozmów z uczestniczkami warsztatów, które twórcy przeprowadzili w Indiach. W głębi sceny na stole leży naga biała kobieta — hinduski kapłan odprawia ceremonię, przygotowując jej ciało do pochówku. Przez cały spektakl towarzyszy nam muzyka wykonywana na żywo przez Joannę Halszkę Sokołowską. Najważniejsze są jednak opowieści kobiet, wdów, które ratunku przed samotnością, biedą i społecznym wykluczeniem szukają we Vrindavanie zwanym miastem wdów. Głosami znakomitych aktorek opowiadają o małżeństwach, do których zmusiły ich rodziny, o przemocy, bezdomności — o dziwnym kraju, w którym czci się boginie, a jednocześnie nie szanuje się elementarnych praw kobiet. Ale mówią też o solidarności, pokonywaniu lęku i odzyskiwaniu siebie.