Powrót Ferdynanda Kiepskiego
"Świat według Kiepskich", jeden z najpopularniejszych polskich seriali, powraca od września na antenę Polsatu.
- Cieszę się, że ten serial wraca, choć nigdy - może poza pierwszymi odcinkami - go nie oglądałem - mówi Andrzej Grabowski, serialowy Ferdek. - Teraz też nie będę go oglądał, bo wystarczy, że w nim gram. Ale może ludzie dadzą mi wreszcie spokój, bo przez tę ponadroczną przerwę w emisji wciąż zaczepiali mnie i mówili: szkoda, że nie ma już "Kiepskich".
Aktor uważa, że serial cieszy się tak dużą popularnością, dlatego że jest odbiciem naszej rzeczywistości. - To krzywe zwierciadło, w którym możemy się przeglądać - mówi. Grabowski nie tęskni jednak za rolą Ferdynanda. - Odcinki, które widzowie będą oglądać od września, nagrywaliśmy rok temu. W tym czasie zdążyłem już trochę zapomnieć o "Kiepskich" . Nabrałem dystansu do postaci Ferdka. Zmieniłem swoje emploi i zacząłem grać inne role. Doszedłem do wniosku, że serial mi już w niczym nie pomoże ani nie zaszkodzi. "Kiepscy" stali się dla mnie po prostu obojętni.
Pierwszy po przerwie odcinek "Świata według Kiepskich" zobaczymy 6 września o godz. 20.15. Serial emitowany będzie w każdą środę. Wrocławski producent, Grupa ATM, przygotował ponad 40 nowych odcinków.
Z powrotu "Kiepskich" cieszy się też Aleksander Sobiszewski, który pisze scenariusz serialu razem z żoną Katarzyną i Patrykiem Yoką: - Ten serial to o prawda o naszym narodzie. Każda z jego postaci to po części ja sam. A najbardziej solidaryzuję się z Ferdynandem.
W nowej serii nie zmieni się obsada aktorska, zabraknie tylko postaci Babci. - Kiedy powstawały nowe odcinki, pani Krystyna Feldman miała inne zobowiązania zawodowe i nie mogła brać udziału w zdjęciach - mówi Joanna Dąbek z Polsatu.
Pierwszy odcinek zatytułowany jest "Zły Boczek". - To opowieść o perypetiach sąsiada Kiepskich wynikających z tego, że nie miał on nigdy kobiety - mówi Sobiszewski. - Boczek staje się zagrożeniem totalnym, szaleje, zachowuje się jak grożąca w każdej chwili wybuchem bomba. Wszyscy pomagają mu, by wreszcie mógł się spełnić jako mężczyzna.
Polsat zdecydował o powrocie "Kiepskich" na skutek licznych próśb od widzów. - Otrzymywaliśmy mnóstwo telefonów i listów. Także fora internetowe uginały się od żądań widzów, by wznowić serial - mówi Joanna Dąbek. Polsat nie chce jednak przyznać, że popełnił błąd, rezygnując z serialu. Tłumaczył to wtedy zmianą wizerunku stacji, do którego nie pasowali "Kiepscy".
Serial bił rekordy oglądalności. W Polsacie oglądało go 12,5 mln widzów. Nie gorszy wynik osiągnął w TV4 - przyciągnął przed ekrany o 70 tys. więcej osób niż ciesząca się ostatnio wielką oglądalnością transmisja wyścigu Roberta Kubicy.
Na zdjęciu: Marzena Kipiel-Sztuka (Halinka Kiepska) i Andrzej Grabowski (Ferdynand Kiepski) w "Świecie według Kiepskich".