Artykuły

Szarganie operowego sacrum

Młodziutka śpiewaczka operowa Małgorzata Pawłowska słyszy czasem, że nie powinna się zajmować burleską, kabaretem i teatrem, bo znawcy śpiewu nie będą jej traktować poważnie. Odpowiada, że to wszystko jest bardzo rozwijające, bo trzymając się sztywnych reguł, nigdy by nie udowodniła, że na scenie może zrobić tyle rzeczy. Ostatnio występuje w warszawskim Teatrze Druga Strefa w spektaklu Like a diva: gra, tańczy i przede wszystkim śpiewa. I znowu przekracza granice, bo popularne arie, które wykonuje, są całkowicie nie na jej głos, czyli sopran. Śpiewa m.in. „Nessun dorma", tenorową arię Kalafa z opery Turandot Pucciniego, i basową arię Skołuby ze Strasznego dworu Moniuszki. I widać, że szalenie ją bawi szarganie operowego sacrum. Like a diva to opowieść o życiu początkujących śpiewaków operowych, o ich marzeniach, ambicjach, ale też słabostkach. Pawłowska celnie je wytyka, ale robi to z czułością i zrozumieniem, jest w końcu z tego świata. Na scenie jest żywiołowa i zabawna. No i śpiewa jak diva. 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji