Trzy szalone stand-uperki w Zamku
Trzy charyzmatyczne dziewczyny: Magda Kubicka. Paulina Potocka i Aleksandra Petrus wystąpią dziś, w piątek w Zamku.
Jak przystało na stand-uperki najchętniej same wypowiadają się o sobie, choć nie zawsze w pierwszej osobie liczby pojedynczej.
Aleksandra Petrus: Ogrom energii w małym opakowaniu, monster truck w skórze malucha. Rozjeżdża sarkazmem i bezpośredniością. Nie boi się niczego i nikogo, chociaż często nikt i nic jej nie widzi. Ale zawsze słyszy! Żywy dowód na to, że Bóg ma poczucie humoru. Zdarza się jej występować na stole. Połfinalistka pierwszej edycji Stand Up! Zabij mnie śmiechem i 11 edycji Mam Talent.
Paulina Potocka: Stand-uperka z Białegostoku. Osoba, wobec której bardzo świadomie używa się słowa "temperament". Swoje występy buduje przede wszystkim na abstrakcyjnym poczuciu humoru. Nie szokuje. Nie budzi kontrowersji. Podobno nie jest klasycznym stand-upem. Zadziwia swoją dynamiką, a raczej jej brakiem. Zanurzy nas w swojej formie. Przeprowadzi przez światy, które często nie istnieją. Jej stand-up zadziwia. Wstrząsa. Nie pozostawia obojętnym. Po jej występie nic już nie będzie takie samo. W 2017 roku po raz drugi zdobyła tytuł Królowej Łgarzy w Turnieju Małych Form Satyrycznych w Bogatyni.
Magda Kubicka: Młoda i dynamiczna. Płonie żywym ogniem. Przypieka swoimi żartami. Na nikogo nie czeka, bo nie ma czasu. Porusza kontrowersyjne, ostre tematy. Nie ma dla niej tabu. Neutrony, metaamfetamina, wieloryby grenlandzkie, blogosfera w Polsce, destylacja ropy naftowej, cyberprzestrzeń.
Co. gdzie, za ile
Stand-up, 26 kwietnia, Zamek, godz. 19,21.30, bilety 30 zł.