Miłość, zdrada i pragnienie zemsty
Krystyna Janda i Marek Kondrat w inscenizacji Teatru TV w 2000 r. zrobili ze "Związku otwartego" perełkę. Jak historię tę opowiedzą koszalińscy aktorzy? Szykuje się spora dawka śmiechu, okraszona gorącymi włoskimi przebojami, ze szczyptą autorefleksji.
Dziś (piątek) o godz. 20 w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym będzie można zobaczyć "Związek otwarty". Komedię napisał Dario Fo, laureat Literackiej Nagrody Nobla z 1997 r. Tekst stworzył wraz z żoną, Franką Ramę i synem Iacobem.
Spektakl reżyserują Wojciech Rogowski i Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska. Ich też zobaczymy na scenie. Małżeństwo w średnim wieku przeżywa kryzys. On mąż, włoski ogier, niezwykle hojny - swoim urokiem i wdziękiem dzieli się z każdą kobietą, który wyrazi choć odrobinę zainteresowania. Później opowiada o romansach... żonie. A gdy ona zacznie szukać pozamałżeńskich wrażeń - no właśnie, co się wydarzy?
Spektakl to żonglerka stereotypami odnoszącymi się do natury kobiet i mężczyzn. - Tytuł jest bardzo adekwatny do tego, co dzieje się na scenie. "Związek otwarty" - proszę sobie "dowyobrazić", co będzie dalej... - Wojciech Rogowski nie zdradza zbyt wielu szczegółów. Tekst Dario Fo daje ogromne możliwości improwizacji i ekspresji - czy to ułatwia pracę nad spektaklem? - Na pewno urozmaica. Zresztą autor wplótł już kilka kwestii, które aktorzy mówią do siebie prywatnie. To przede wszystkim włoska farsa i charakterystyczną dla niej ekspresję chcieliśmy pokazać na scenie - zaznacza Rogowski.
- Mieliśmy kilka możliwości interpretacji tekstu i zabawy nim. Mogliśmy go potraktować bardzo kameralnie, zaprosić widza do zamkniętego czterema ścianami pomieszczenia i tam być podglądani. Skorzystaliśmy z innej możliwości, którą tekst również daje, i otworzyliśmy się na publiczność. Tworzy się sytuacja schaefferowska - widzowie są z nami w centrum akcji - mówi Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska.
Pytana, czy Dario Fo, pisząc tekst, był bardziej noblistą, czy skandalistą - wszak łączył w sobie obie te postaci - odpowiada: - Przede wszystkim noblistą, bo czuje się klasę w tekście. - Ważne jest to, że Dario Fo opisał kawał zwykłego życia. Nawet jeśli nie dotyczą nas problemy tej pary, to i tak każdy, kto był związku przez kilka lat, a nawet według dzisiejszych standardów przez kilka miesięcy, zobaczy coś, co skłoni go do refleksji. Zada sobie pytanie: do czego prowadzi nas takie postępowanie? Obyczajówka, a nie brakuje jej tutaj, zawsze jest dla widza ciekawa. Dodatkowy walor spektaklu to muzyka, którą dobrał Tomasz Ogonowski. - Będą to kompozycje włoskie z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Będzie można usłyszeć absolutną klasykę, przeboje takich artystów, jak Al Bano, czy Adriano Celentano - zapowiada.
Bilety na "Związek otwarty" na 6 i 7 października kosztują 35-40 zł (dzisiejsza premiera - 60 zł).