"Dziecię Starego Miasta" [ZAPOWIEDŹ]
Po sukcesach spektakli we Wrocławiu i Poznaniu, Cezary Studniak debiutuje w stolicy. W środę - 24 maja w Teatrze WARSawy swoją premierę będzie miało "Dziecię Starego Miasta" Józefa Ignacego Kraszewskiego, w adaptacji Michała Pabiana.
To kolejna współpraca tej dwójki artystów. Wcześniej owocem ich spotkania były: "Kochanie, zabiłam nasze koty" Doroty Masłowskiej w Teatrze Nowym w Poznaniu czy "Believe me you fool" w PWST we Wrocławiu. Scenografię stworzył inny stały współpracownik Studniaka - Michał Hrisulidis z Akademii Sztuk Pięknych im. E. Gepperta we Wrocławiu, a muzykę Krzysztof Wiki Nowikow.
Akcja powieści Kraszewskiego toczy się w Warszawie, w 1861 roku. Głównym bohaterem jest zaangażowany w działalność polityczną Franek Plewa, warszawiak, syn przekupki i student Szkoły Sztuk Pięknych. Bierze on udział w pogrzebie generałowej Sowińskiej, który przeradza się w antyrosyjską manifestację i tak rozpoczyna się jego walka. Ostatecznie trafia do więzienia, ale aż do końca jest wierny swoim ideałom.
- To niezwykle fascynujące i niestety jednocześnie rozczarowujące jak bardzo, na przestrzeni historii nasze społeczeństwo podlega nieznośnej pętli mentalnej - mówi reżyser Cezary Studniak.
- Pętli w której najistotniejsze decyzje stanowiące o naszej przyszłości, o rozwoju, w każdym kontekście tego słowa, motywowane są bardzo często symboliką, mitem oraz majestatem figur - postaci związanych z wyznaniem, które niezaprzeczalnie od wieków kreowało polski naród. Jego świadomość, światopogląd oraz społeczno-polityczną, często ryzykownie rozedrganą strukturę. Oczekiwania, że dzięki, nawet najbardziej żarliwym prośbom, "mityczna postać" sprawi, że będziemy mieli lepiej zawsze wydawały mi się sporym nadużyciem. Odnosząc się jednak z szacunkiem do każdej wiary, zdaję sobie sprawę z potrzeby siły wyższej, która w krytycznym momencie błędu i zwątpienia stabilizuje nasz moralny i duchowy kręgosłup. Natomiast deklaracja, że w imię symbolu i z jego imieniem na ustach jesteśmy wstanie przeciwstawić się kolejnemu wrogowi, w mojej ocenie jest bardzo niebezpieczna. Zwłaszcza kiedy wrogiem staje się ktoś tylko dlatego, że ma swoje, odmienne od naszego zdanie. Czytając powieść Józefa Ignacego Kraszewskiego dotarło do mnie jak intensywnie i bezmyślnie wciąż pielęgnujemy w sobie tą dziewiętnastowieczną, fasadową symbolikę, w imię której jesteśmy w stanie zabić, a może nawet zginąć. Obnażając jednocześnie i wylizując do kości naszą narodową dumę, która za wszelką cenę potrzebuje bohatera. Język Kraszewskiego, którego wraz z autorem adaptacji - Michałem Pabianem postanowiliśmy nie uwspółcześniać, bardzo boleśnie staje się kompatybilny z aktualnymi sloganami wspierającymi patriotyczną halucynację - zaznacza Studniak.
Na scenie występują: Małgorzata Rożniatowska, Jolanta Olszewska, Ewa Jakubowicz, Dawid Rafalski, Marcin Januszkiewicz, Mariusz Drężek, Wojciech Brzeziński.
- Praca z Cezim jest dla mnie zaskakująca, dosłownie - znałem go do tej pory jako aktora - mówi Marcin Januszkiewicz.
- Zupełnie mnie zaskoczył jego reżyserki "sznyt", precyzyjny pomysł i konsekwencja. Cezi od początku wiedział co chce osiągnąć i jakich środków do tego użyć. To bardzo przyjemne pracować z ludźmi, którzy mają taką świadomość i narzędzia do przekazania swojej wyobraźni - kończy Januszkiewicz.
Premiera - 24 maja. Kolejne spektakle będą grane: 25 maja, 16-18 czerwca oraz 18-20 sierpnia. Bilety można kupić w kasie teatru, warszawskich salonach Empik oraz na stronie teatru.