Minister gani marszałka
Minister Małgorzata Omilanowska skrytykowała decyzję marszałka Piotra Całbeckiego o unieważnieniu konkursu na dyrektora Teatru im. Wilama Horzycy, który głosami ekspertów wygrał Romuald Wicza-Pokojski i zaproponowała, by "tymczasowo obowiązki dyrektora pełnił jeden z dotychczasowych zastępców". Co na to Andrzej Churski, zastępca dyrektora ds. administracyjnych oraz Bartosz Zaczykiewicz, zastępca dyrektora ds. artystycznych?
"Podjęta decyzja godzi w zasady demokracji i nie służy budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, jest jednocześnie wyrazem lekceważenia pracy komisji konkursowej i podważania kompetencji jej członków" - czytamy w piśmie z Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, będącym odpowiedzią na pytania "Nowości".
Minister Małgorzata Omilanowska wyraziła "zdecydowaną dezaprobatę dla unieważnienia konkursu i braku akceptacji kandydata, który uzyskał jednoznaczne poparcie komisji konkursowej".
Decyzja marszałka Piotra Całbeckiego wywołała burzę w Toruniu i odbiła się szerokim echem w kraju. Spotkała się z ostrym protestem zespołu Teatru Horzycy.
Protest wsparło wiele osób i instytucji kultury, ostatnio dołączyli do nich m.in. muzyk Tomasz Organek i aktor Tomasz Karolak, który w niedzielę na wyścig kolarski Skoda Velo Toruń ubrał nawet specjalną "protestacyjną" koszulkę.
"Aby zapobiec dezorganizacji pracy teatru w najbliższym sezonie, minister zaproponowała, aby do czasu stworzenia warunków do powołania dyrektora w trybie procedur określonych w Ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, tymczasowo obowiązki dyrektora pełnił jeden z dotychczasowych zastępców" - czytamy w przesłanym stanowisku.
Co na to Andrzej Churski, zastępca dyrektora ds. administracyjnych oraz Bartosz Zaczykiewicz, zastępca dyrektora ds. artystycznych? Obaj twierdzą, że nikt się z nimi nie kontaktował w tej sprawie.
- Na razie nie mamy żadnej oficjalnej informacji. Ani z ministerstwa, ani z Urzędu Marszałkowskiego. O decyzjach marszałka dotyczących Teatru Horzycy dowiadywałem się z prasy - mówi "Nowościom" Bartosz Zaczykiewicz.
Jest w niezręcznej sytuacji, bo też startował w konkursie na dyrektora teatru. Jego umowa o pracę kończy się 30 sierpnia. Wydaje się zatem, że na placu boju pozostaje Andrzej Churski.
Minister Omilanowska ma zastrzeżenia także do wyboru Macieja Puty na dyrektora Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy i poleciła powtórzenie konkursu.
Wczoraj nie doczekaliśmy się komentarza Urzędu Marszałkowskiego. Do sprawy wrócimy.