Złota Maska dla Michała Kuli, nagroda Dziennika Teatralnego dla Macieja Półtoraka
Wśród laureatów prestiżowych Złotych Masek za rok 2014 znalazł się Michał Kula. Maciej Półtorak otrzymał nagrodę Dziennika Teatralnego. Obaj są aktorami Teatru im. Mickiewicza. Ich sceniczne kreacje wybrano z prawie sześciuset, które zaistniały w teatrach całego województwa śląskiego.
Wyniki ogłoszono podczas uroczystej gali, która odbyła się w poniedziałkowy wieczór w Teatrze Śląskim w Katowicach.
Przypomnijmy, że Złote Maski są przyznawane corocznie za szczególne osiągnięcia w zakresie sztuki teatralnej. Ich historia toczy się od 1967 r. Rozdzielały je wówczas regionalne media i wojewodowie czterech województw: katowickiego, bielskiego, częstochowskiego i opolskiego. Od 1999 r. opiekę nad nagrodą przejęło województwo śląskie. Kandydatów typuje specjalna komisja. Ocenie podlegają spektakle premierowe zrealizowane od 1 stycznia do 31 grudnia roku poprzedzającego przyznanie nagrody.
Tym razem nominacje do Złotych Masek 2014 otrzymała cała obsada spektaklu "Sprzedawcy gumek" w reżyserii Andrzeja Bartnikowskiego. Premiera odbyła się w grudniu ubiegłego roku. W przedstawieniu grają Agata Ochota-Hutyra (Bela Berlo, właścicielka apteki), Antoni Rot (nieśmiały urzędnik Johanan Cingerbaj) oraz Michał Kula (Szmuel Sprol, spadkobierca 10 tys. prezerwatyw). - To, że wszyscy aktorzy z jednego spektaklu zostali nominowani do nagrody, jest ewenementem w całej historii Złotych Masek - mówi Robert Dorosławski, dyrektor Teatru im. Mickiewicza. - Warto zaznaczyć, że wyboru nominowanych dokonywano spośród 595 kreacji teatralnych. Z drugiej strony nieco dziwi mnie, że nominacji nie otrzymał ani reżyser spektaklu, który tak pięknie poprowadził aktorów, ani sam spektakl, który jest znakomity.
Kolejna Złota Maska dla Michała Kuli
Jedna z trzech nominacji przemieniła się w Złotą Maskę za rolę męską. Otrzymał ją Michał Kula [na zdjęciu]. Komisja doceniła nie tylko rolę Sprola, ale też postać Grabarza z "Hamleta" w reżyserii Andre Hübnera-Ochodlo (premiera spektaklu miała miejsce we wrześniu 2014 r.).
To już kolejna Złota Maska, którą zdobył aktor. W 1987 r. doceniono kreację Manekina 1 w spektaklu "Bal manekinów". Przypomnijmy, że Kula współpracę z częstochowską sceną rozpoczął właśnie w latach 80., a z Teatrem im. Mickiewicza związany jest na stałe od 1994 r. - Od poniedziałku wręcz podskakuję z radości - śmieje się. - Gala trwała dosyć długo, wręczano nagrody w wielu kategoriach. Ale gdy ogłoszono wyniki, moja radość była naprawdę ogromna. Teraz dyrektor Dorosławski, z którym byliśmy na gali, namawia mnie, bym Złotą Maskę postawił w teatralnej gablotce. Postawię ją tam na chwilę, ale potem zabieram. Też muszę się nią nacieszyć - dodaje.
Aktualnie częstochowska publiczność może oglądać Kulę nie tylko w spektaklach, które przyniosły mu nagrodę, ale także m.in. w "Ostrej jeździe", "Mayday", "Przyjaznych duszach". Jednak aktor podkreśla, że "kocha wszystkie swoje role".
- Każda jest dla mnie ważna. Zresztą to mój zawód, mam do niego pokorę i dystans - zaznacza Kula. - Zresztą trudno je porównywać, "Sprzedawcy gumek" i "Hamlet" to dwa zupełnie inne przedsięwzięcia. Mam słabość do ról charakterystycznych, taką niewątpliwie jest Grabarz. Praca przy "Sprzedawcach gumek" także była wyzwaniem. Tekst jest dosyć trudny, każdy z nas miał ze 40 stron do opanowania. Do tego piosenki, dosyć niestandardowe. Ale jak człowiek opanuje to wszystko, pozostaje tylko ogromna radość z grania - zapewnia nagrodzony aktor.
Aktualnie Kula godzi obowiązki teatralne z dużym projektem filmowym. Szczegółów nie chce jednak zdradzić. - Wszystko w swoim czasie - mówi.
Specjalna statuetka nagrodą na 33. urodziny
Złota Maska za rolę męską to niejedyna nagroda, którą może pochwalić się częstochowski zespół. W tym roku po raz pierwszy wręczono bowiem Nagrodę Dziennika Teatralnego im. Zbigniewa Grucy za najlepszą kreację dla młodego aktora. Jej zdobywcą został Maciej Półtorak za tytułową rolę Hamleta w spektaklu zrealizowanym wspólnie przez częstochowski teatr i sopocki Teatr Atelier im. Agnieszki Osieckiej. Absolwent krakowskiej PWST z częstochowskim teatrem związany jest od 2007 r. Statuetka okazała się najlepszym prezentem na 33. urodziny, które aktor obchodzi 31 marca.
- To fantastyczny prezent! Bardzo cieszy mnie pozytywny odbiór roli Hamleta w środowisku teatralnym. Przedstawienie było dla mnie dużym wyzwaniem, dlatego ważne, że trud nie poszedł na marne. Ogromna w tym zasługa całej ekipy - zaznacza Półtorak. - Sama nagroda też jest szczególna, bo Dziennik od wielu lat pokazuje życie teatrów, recenzuje spektakle. Mam nadzieję, że nagroda na stałe wpisze w historię konkursu. A ja zapiszę się w annałach historii jako jej pierwszy laureat.
Jak podkreśla aktor, na dalsze świętowanie nie ma już czasu, właśnie uczestniczy w próbach spektaklu "Trener życia" reżyserowanego przez Wojciecha Malajkata. Premiera już 11 kwietnia.
- Cieszy mnie nie tylko nagroda Michała, ale także ta specjalna dla Maćka. Zastanawiało mnie nawet, dlaczego "Hamlet" został pominięty w nominacjach - przyznaje dyrektor Dorosławski. - W historii Złotych Masek nagród mieliśmy sporo, jednak ostatnio dostawaliśmy same nominacje. Był nawet taki rok, że nominacji zebraliśmy aż siedem, a statuetki ani jednej. Kapituła konkursu nas nie rozpieszcza. Po części wpływa na to pewnie fakt, że Częstochowa nie ma swojego fundatora w konkursie. Ale i tak nie umniejsza to mojej radości z tegorocznego sukcesu - dodaje.
Częstochowskie Złote Maski. Trochę historii
W 1967 i 1968 r. w plebiscycie "Wieczoru" przyznawano nagrodę dla ulubionych aktorów. Otrzymali je kolejno Maria Wawszczyk i Jan Piątkowski oraz Stanisława Gall (która otrzymała też Srebrną Maskę w 1973 r.) i Ryszard Fischbach. Potem konkurs przechodził różne zmiany, z dwóch edycji (1969 i 1972) zrezygnowano, przyznawano nie tylko Złote, ale i Srebrne Maski. Srebrna nagroda za rok 1974 trafiła do Wiesława Ochmańskiego. Kolejne Złote Maski częstochowscy aktorzy - Czesława Monczka i Janusz Barburski otrzymali za rok 1983. Dwa lata później wśród docenionych znaleźli się Zofia Koehler i Tadeusz Morawski, oboje doceniono m.in. za role w spektaklu "Opera za trzy grosze". Za rolę z 1996 r. w spektaklach "Zmierzch" i "Kwiaty polskie" nagrodzony został Waldemar Kotas. Kolejny rok przyniósł Michałowi Kuli wspomnianą już statuetkę za spektakl "Bal manekinów". W tym samym czasie doceniono też aktorkę Elwirę Hamerską, a także reżysera Bogdana Michalika (otrzymał on nagrodę specjalną "Gazety Częstochowskiej". Rozdanie za rok 1988 także było korzystne dla częstochowskiego teatru: Marzena Oberkorn została doceniona za rolę w "Białym małżeństwie". Na kolejną statuetkę trzeba było jednak poczekać do 1992 r. Wówczas statuetkę za osiągnięcia artystyczne na scenie częstochowskiej otrzymał Marek Ślosarski. Rok później komisja doceniła wybitną kreację w spektaklu "Shirley Valentine" Małgorzaty Chojnackiej. Podobnie duże wrażenie wywarła rola Adama Hutyry w "Miłości i gniewie" z 1994 r. Kolejny rok także był dobry dla Częstochowy - Agatę Ochotę-Hutyrę nagrodzono za rolę w przedstawieniach "Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu pańskim" i "Usta przewrotne", a Tomasza Kmiecika za muzykę do kilku spektakli. 1996 r. przyniósł nagrodę aktorską dla Małgorzaty Marciniak, tytułowej "Balladyny", i Adama Kiliana za scenografię do pamiętnego spektaklu "Bestia i Piękna". Złote Maski '97 obfitowały zaś w reżyserskie nagrody dla Henryka Talara i Łukasza Wylężałka. Rok później triumfował Andrzej Iwiński, doceniono jego role w "Fauście", "Mayday" i "Moralności pani Dulskiej". W 1999 r. doceniono dekoracje autorstwa Grażyny Żubrowskiej do częstochowskiej wersji "Pana Tadeusza". Rozdanie 2000 to z kolei ukłon w stronę talentu Marka Perepeczki i jego roli w "Weselu". Aż do 2005 roku nagrody omijały Teatr im. Mickiewicza - zmianę przyniosła statuetka dla Katarzyny Deszcz za reżyserię spektaklu "Iwona, księżniczka Burgunda". Kolejne dwa rozdania przyniosły nagrodę dla Andrzeja Sadowskiego za scenografię do spektaklu "Opowieści gargantuiczne" (2006 r.) i Marka Ślosarskiego za rolę Andy'ego w spektaklu "Jabłko" (2007 r.). Potem, aż do tego roku i nagród dla Michała Kuli i Macieja Półtoraka, Złote Maski omijały Częstochowę. Historia nagród dostępna na stronie: slaskie.pl.