Mickiewicz z Paszportem
- To dzięki popkulturze możemy dziś lepiej zrozumieć, co mówi do nas Mickiewicz - przekonywał Radosław Rychcik przed premierą "Dziadów" w Teatrze Nowym. We wtorek zdobył za tę realizację Paszport "Polityki". "Dziady" w Teatrze Nowym będzie można oglądać ponownie od 22 do 25 stycznia.
Kapituła tegorocznych Paszportów "Polityki" nagrodziła reżysera "za brawurowe włączenie polskiego arcydramatu w przestrzeń współczesnej, zbiorowej wyobraźni, w której Guślarz, Konrad i Upiór odżywają jako postaci z filmów Tarantino, Lyncha czy Kubricka".
Wręczenie nagród odbyło się we wtorek wieczorem w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Nagrody przyznano w sześciu kategoriach: film, teatr, sztuki wizualne, muzyka poważna, muzyka popularna i literatura. W kategorii film nagrodzony został Jan Komasa. Agnieszka Holland otrzymała honorowy tytuł kreatora kultury. Paszporty odebrali też pisarz Zygmunt Miłoszewski, wokalista, autor tekstów i multiinstrumentalista Pablopavo, grupa Kwadrofonik (w kategorii muzyka poważna) i Jakub Woynarowski (sztuki wizualne).
W tym roku wręczono też nagrodę specjalną. Została przyznana inicjatorom budowy Muzeum Historii Żydów Polskich i jego współtwórcom - Stowarzyszeniu Żydowski Instytut Historyczny.
Co zdecydowało o sukcesie "Dziadów"? W swoim spektaklu, wystawionym po raz pierwszy 22 marca ubiegłego roku na scenie Teatru Nowego, Radosław Rychcik poszedł na całość, igrając ze szkolnym kanonem i poprawnością polityczną, zadając przy tym mnóstwo ważnych pytań. M.in. o nas samych w świecie pozornej równości i sprawiedliwości. I o ducha literatury sprzed dwóch stuleci. Postawił przy tym znak równości między krzywdą prześladowanych wileńskich studentów a losem całych pokoleń czarnoskórych mieszkańców Ameryki, o prawa których jeszcze pół wieku temu upominać się musiał Martin Luther King.
Co nie mniej ważne - "Dziady" z Teatru Nowego naprawdę bawią. Rózia i Józio - duszyczki dzieci, które nie zaznały za życia nic gorzkiego - na scenie przybierają postać bliźniaczek z "Lśnienia" Stanleya Kubricka. Pani Rollisonowa to u Rychcika Aunt Jemima - czarnoskóra otyła służąca, rodem z "Przeminęło z wiatrem" i całego kanonu wyidealizowanych opowieści o białych dobrych panach i szczęśliwych niewolnikach, a Zosia (ta sama, która u Mickiewicza na głowie ma kraśny wianek, a w ręku zielony badylek) przed widzami Teatru Nowego staje jako cheerleaderka w plisowanej mini.
- Chciałbym, by były to "Dziady", które mówią coś pozytywnego o świecie i nie zajmują się wiwisekcją polskiej duszy - mówił przed premierą Radosław Rychcik.
O tym, że jego reżyserski zamysł się udał, świadczy nie tylko przyznany mu właśnie Paszport "Polityki".
W ciągu minionych miesięcy "Dziady" z Teatru Nowego zdobyły m.in. Grand Prix 39. Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Polska 2014", nagrodę festiwalu "Boska Komedia" w Krakowie za oryginalną muzykę dla Michała Lisa i Piotra Lisa, nagrodę specjalną redakcji "Dziennika Teatralnego" dla najlepszego aktora, Mariusza Zaniewskiego, za rolę Gustawa-Konrada. Podczas XVI Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" Rychcik otrzymał nagrody od jurorów Grzegorza Jarzyny i Roberta Talarczyka oraz nagrodę dziennikarzy.
"Dziady" w Teatrze Nowym będzie można oglądać ponownie od 22 do 25 stycznia.