Na afisz BTD wraca Wieczór kawalerski
To współczesna farsa erotyczna iskrząca dowcipem sytuacji. Spektakl miał swoją premierę 31 marca 2012 roku. Kto go jeszcze nie widział, ma ku temu okazję - w karnawale farsa wraca na deski Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie.
Bo teatr to nie tylko emocjonalne uniesienia czy gimnastyka dla intelektu. To również rozrywka. "Wieczór kawalerski" Robina Hawdona to tego świetny przykład. Intryga została stworzona przez jednego z najpopularniejszych autorów angielskich komedii i fars. Hawdon w tekście zawarł tyle omyłek i zawiłości, że pod koniec spektaklu widz zachodzi w głowę, jak wybawi z tego supła akcji swoich bohaterów.
A wszystko zaczyna się z wysokiego C. Bili budzi się po suto zakrapianym kawalerskim. Za dwie godziny ma stanąć na ślubnym kobiercu. Sęk w tym, że obok śpi piękna i naga nieznajoma. Zaraz do apartamentu ma przyjść panna młoda, nieznajoma o imieniu Judy zamyka się w łazience i z sobie tylko wiadomego powodu nie chce z niej wyjść. Z opresji Billa ratować próbuje jego drużba Tom i pokojówka Julie. To jednak dopiero początek komplikacji ślubnego przedpołudnia.
Kolejne powody, dla który warto poznać tę historię, to: Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska, Wojciech Rogowski i Piotr Krótki. Ten ostatni pojawia się na scenie zaledwie na kilka minut pod koniec spektaklu. Ale tyle wystarcza mu, żeby wykreować niezapomnianą postać z francuskim akcentem. Gra wzburzonego szefa hotelu tak, jakby faktycznie zaraz miała mu pęknąć żyłka.
Z kolei Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska, aktorka doskonale znana wiernym widzom BTD, wykreowała cudownie głupawą postać pokojówki, która jednym ruchem nogi, niezdarnie wykrzywionej w kostce, z rękami wciśniętymi w kieszenie fartuszka i miną "ale o co wam chodzi" bawi do łez. Wojciech Rogowski w roli drużby bywa rubaszny, raz ratuje z opresji, raz ma zapędy mordercze - za każdym razem jest autentyczny.
Spektakl okraszony jest doskonale dobraną muzyką - to zasługa Adriana Adamowicza. Pierwsze takty "Fever" Peggy Lee, jeszcze zanim odsłania się kurtyna, wprowadzają widza w klimat miłosnej intrygi.
Spektakl można będzie zobaczyć w sobotę i niedzielę o godz. 19. Bilety w cenie 25-40 złotych.
W piątek o godz. 19 BTD zaprasza na "Kali Babki". To historia inspirowana postacią słynnego uwodziciela Tulipana. Ciągła pogoń za szczęściem zatracając w tym wszelkie granice, to bardzo uniwersalny temat poruszany w literaturze od dawna. To też opowieść o kobietach, które skrzywdził, a upatrywały w nim księcia z bajki. Bilety w cenie 25 i 30 złotych.