Żeby oczy nie mrugały
W Teatrze Ludowym trwają prace nad "Ryszardem III" w reżyserii Jerzego Stuhra. Przedstawienie ma uświetnić jubileusz 50-lecia teatru.
Premiera planowana jest na 12 grudnia. Wczoraj [26 października] we foyer teatru oraz w budynku sąsiedniej Sceny Nurt kręcono materiał wideo, który będzie integralną częścią przedstawienia. Wcześniej podobne nagrania odbyły się na terenie nowohuckiego kombinatu, lotniska w Balicach oraz na Rynku Głównym. Widzowie dowiedzą się z nich o tym, co zdarzyło się "za sceną".
W zdjęciach brali udział dwaj dwunastoletni aktorzy, wyłonieni w castingu zorganizowanym przez Teatr Ludowy. Arkadiusz Półtorak zagra księcia Walii, a Borys Krzysztyński - księcia Yorku. - Stresu nie ma wcale; reżyser bardzo nam pomaga i nigdy wprost nie mówi, że zrobiliśmy coś źle - opowiadali o współpracy z Jerzym Stuhrem. Najwięcej problemów sprawia im scena powitania. - Mamy role braci i musimy zrobić "misiaczka", a to wychodzi nam bardzo sztucznie - mówił Borys, który gra od trzeciego roku życia, bo jego mama prowadzi kółko teatralne w szkole. Dla Arka trudna jest także scena duszenia. - Będziemy ją dzisiaj kręcić. Duszą nas w łożu i trzeba przyzwyczaić oczy, żeby nie mrugały w ostrym świetle. No i się nie śmiać - tłumaczył.
Chłopcy przygotowują się, ćwicząc tekst sztuki i powtarzając sceny w domu. - Wolałbym grać kogoś dorosłego, ale występowanie jako następca króla to chyba też nie jest zła rola - mówił wczoraj Arkadiusz. - Szczególnie że ci książęta powoli zaczynają mieć w sobie coś z nas - dodał.