Teatr w Bydgoszczy to moje dziecko
Prezydent Rafał Bruski zapowiedział, że widzi pana jako swojego przedstawiciela w komisji konkursowej. Kto powinien zostać nowym dyrektorem Teatru Polskiego? - pyta Pawła Łysaka, zwycięzcę konkursu na dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie Jarosław Jakubowski z Expressu Bydgoskiego.
Paweł Łysak jest dyrektorem Teatru Polskiego w Bydgoszczy i zwycięzcą konkursu na dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie.
Jaka była Pana pierwsza reakcja na to, że zwyciężył Pan w konkursie na szefa Teatru Powszechnego?
- Pierwsza moja myśl była o teatrze w Bydgoszczy, że przez te siedem i pół roku stał się moim ukochanym dzieckiem, i o tym, że Bydgoszcz jest wspaniałym miastem, ze wspaniałymi ludźmi. Ale pomyślałem też o Teatrze Powszechnym w Warszawie, który ma swoją renomę i jest dla mnie nowym wyzwaniem.
Zabiera Pan z Bydgoszczy swego zastępcę Pawła Sztarbowskiego. Ale jak rozumiem, Festiwal Prapremier zostaje?
- Przeszedłem kwalifikację, ale nie podpisałem jeszcze umowy z moim nowym pracodawcą, a kontrakt w Bydgoszczy mam do października. Pracujemy nad kolejną edycją festiwalu. Staramy się też o udział w kilku projektach ministerialnych, w tym Teatr Polska. Chciałbym, żeby mój następca je respektował. Ważne też, żeby utrzymał repertuar.
Prezydent Rafał Bruski zapowiedział, że widzi Pawła Łysaka jako swojego przedstawiciela w komisji konkursowej. Kto powinien zostać nowym dyrektorem Teatru Polskiego?
- Nazwisk nie podam, ale w przypadku teatru o tak ugruntowanej renomie powinniśmy obracać się w kręgu najważniejszych twórców. Siłą rzeczy krąg ten nie jest więc duży.