Znaleźć klucz do "Wiśniowego sadu"
Paweł Łysak czyta dramat Antoniego Czechowa na nowo. Chce pokazać w nim współczesny świat. - To tekst wybitny i ponadczasowy - uważa reżyser. Premiera w Teatrze Polskim 2 lutego.
Jak w dramacie rosyjskiego pisarza, napisanym na początku zeszłego stulecia, odnaleźć problemy gnębiące współczesnych? Według Pawła Łysaka, dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy, "Wiśniowy sad" jest dziełem do tego idealnym.
- To tekst wybitny i ponadczasowy - uważa Łysak, reżyser spektaklu, którego premiera odbędzie się w sobotę. - Mam poczucie, że dramat Czechowa jest skarbnicą wiedzy, do której trzeba znaleźć tylko odpowiedni klucz.
Łysak chce przez pryzmat postaci dramatu przyjrzeć się współczesnemu kryzysowi, zadać pytania o to, jak dziś żyjemy.
- Dla mnie wielkość Czechowa to przede wszystkim jego metafizyka - mówi reżyser. - Pokazuje nam, że każdy z nas ma swój czas na ziemi do przeżycia. I to jest wszystko, co mamy. Jak to wykorzystamy - zależy od nas. I na tym polega właśnie wielkość człowieka, że sam może nadać sens swojemu istnieniu.
W główną rolę - Andriejewny Raniewskiej wcieli się Anita Sokołowska. Przyznaje, że praca nad "Wiśniowym sadem" to dla niej aktorskie wyzwanie. - Zdecydowałam się szukać czegoś ważnego w emocjonalności tej postaci - mówi aktorka. - Skupiłam się na wątku powrotu do wiśniowego sadu, w którym Raniewską nie jest wcale szczęśliwa. I nie potrafi sobie z tym poradzić.
Raniewską w interpretacji Sokołowskiej nie ma nic z nudnej, lekko podstarzałej wdowy: - To ryzykantka, która podąża w życiu za emocjami - mówi aktorka.
Ciekawie zapowiada się także scenografia i kostiumy autorstwa Barbary Hanickiej. - Zastanawiałam się, jak pokazać ten świat bez realistycznych dekoracji, ale też, żeby nie przesadzić i nie przekładać wszystkiego wprost na tu i teraz - mówi Hanicka.
Scenografia będzie więc symboliczna. Jednym z ciekawszych elementów będą obrazy. W ich ramach znajdą się zdjęcia z domu Czechowa w Jałcie. Także kostiumy nie będą z epoki.
- Strój ma raczej opisywać emocje postaci niż konkretny czas, w którym dzieje się akcja - mówi scenografka.
Premiera spektaklu 2 lutego o godz. 19 w Teatrze Polskim