Lekcja szacunku
Niektórym pomysł pokazywania na scenie umierającego dziecka może wydać się niesmaczny. Łatwo przecież popaść w skrajny sentymentalizm i drażniącą naiwność. Na szczęście wzięła się za to aktorka o dużym doświadczeniu.
Dziewięcioletniej Steinberg los nie oszczędza. Choruje na raka. W dodatku jest autystycznym dzieckiem, a jej rodzice rozeszli się. Dziewczynka uwielbia śpiew Marii Callas i ma niezwykły zmysł obserwacji. Bezbłędnie odczytuje relacje między dzicami, trafnie osądza rzeczywistość i nad wyraz dojrzale pojmuje świat.
Temat sztuki jest dość ryzykowny, bo jak tu przekonująco pokazać umierające autystyczne dziecko? Krystyna Janda mimo to podjęła się tego trudnego zadania i trzeba przyznać, że wyszła z niego obronną ręką. Zaryzykowała wiele, bo jakże łatwo wpaść w takiej sytuacji w banalną ckliwość. Aktorka zrezygnowała z dosłownego udawania chorego dziecka, postanowiła jedynie zasugerować stan Małej - nerwowe ruchy dłoni, powtarzalne gesty, problemy z artykulacją.
Akcja przedstawienia rozgrywa się w przestrzeni przypominającej szpitalną salę - chłód koloru i materii, sterylna czystość, jasne światło. Na środku sceny stoi podświetlany podest, który może uchodzić za wielkie szpitalne łóżko z metalowymi poręczami. Leżąca na nim aktorka wydaje się niezwykle mała, krucha i drobna. Ubrana w kraciastą piżamę, z naciągniętą na oczy czapką, opowiada historię swojego krótkiego życia. Sztuki, chociaż nie pozbawionej celnych i zabawnych spostrzeżeń oraz wzruszających momentów, nie można jednak zaliczyć do wielkich dzieł dramatycznych. Sporo tu powierzchowności i odkrywania prawd dawno odkrytych. Bohaterka wyidealizowana jest ponad miarę - pomimo swoich dziewięciu lat wdaje się w dyskurs z Bogiem, rozumie istotę śmierci i życia. Jednak spektakl jest wielką lekcją tolerancji, szacunku i pokory. Zwraca uwagę na obszary, o których zdajemy się na co dzień zapominać, które pomijamy milczeniem i obojętnością. I chociażby dlatego trzeba docenić wysiłek twórców przedstawienia oraz aktorki, której mimo wszystko udało się stworzyć kolejną wartą zauważenia kreację.