"Choć każde dziecko ma swego misia, niektóre nawet mają aż dwa, a każdy misio ma miłe pysio, to tamte misie to nie to, co ja!"
"Miś Tymoteusz i Psiuńcio" w reż. Krzysztofa Niesiołowskiego w Teatrze Baj w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w serwisie Teatr dla Was.
Miś Tymoteusz, niezmiennie od wielu, wielu lat porusza dziecięce serduszka, śmieszy i bawi, a dorosłym daje szansę na kolejne spotkanie z przyjacielem z dzieciństwa. Postać przesympatycznego Tymoteusza Rymcimci stworzył Jan Wilkowski, jeden z najwybitniejszych twórców polskiego teatru lalkowego, reżyser i aktor, długoletni dyrektor warszawskiego teatru "Lalka"; legenda polskiego lalkarstwa. Wprowadził do dziecięcych przedstawień estetykę daleką od powszechnej wizji dydaktycznych teatrzyków kukiełkowych dla najmłodszych. Wilkowski twierdził, że "tylko poprzez zmierzenie się z modelami teatru aktorskiego, teatr lalek może osiągnąć artystyczną dojrzałość". Tej zasadzie pozostał wierny w całej swojej pracy reżyserskiej.
Mały niedźwiadek o imieniu Tymoteusz, tak bardzo podobny do wszystkich małych dzieci, mieszka w zielonym lesie, w przytulnym domku wraz z troskliwym tatą. Jest wesoły, zawsze skory do zabawy i drobnych psot, ale jako jedynak cierpi na samotność i tęskni za przyjacielem. Pewnego dnia poznaje bardzo rezolutnego, bezpańskiego psiaka, który pomaga mu zrobić zlecone przez tatę zakupy. To spotkanie staje się początkiem wielkiej przyjaźni. Problem w tym, że Tata-niedźwiedź nie lubi psów. Dopiero wizyta lisa - psotnego złodziejaszka, zmieni jego sympatie i antypatie . Warto podkreślić, iż w tymoteuszowym świecie zwykle, niby proste czynności zamieniają się w pełne niebezpieczeństw i humoru przygody. Jak wiadomo dla wszystkich dziewczynek i chłopców, przygotowanie jajecznicy czy zapamiętanie ilości jajek, które musimy kupić, to doprawdy dramatyczne wyzwanie!
Twórcy spektaklu w warszawskim Teatrze Baj, idąc za wskazaniami mistrza Wilkowskiego, pokazują najmłodszym widzom teatr lalek wykreowany na ich oczach, jakby przeciwstawiając świat grających aktorów światu występujących lalek. Wyczarowują magiczną przestrzeń, którą autor świetnie napisanego tekstu uzupełniał pełnymi fantazji postaciami. Aktorzy, niczym ożywione maskotki z dziecięcego pokoju, ubrani w piękne, "patchworkowe" kostiumy i maski (zasługa Zofii Czechlewskiej - Ossowskiej) łatwo zyskują sympatię małych widzów. Tworzą postacie obdarzone niebanalnymi charakterami - pozornie groźny, a w rzeczywistości pełen ciepła Tata - Niedźwiedź ( Andrzej Bocian); zabawny Lis, który z wdziękiem rudego złodziejaszka wrzuca do worka wszystko, co wpadnie w łapkę (Piotr Michalski); cudowny, obdarzony niezapomnianym urokiem Psiuńcio (Robert Płuszka) oraz kochany, nieznośny Tymoteusz (Henryka Korzycka), przyjaciel wszystkich dzieci - małych i dużych. Częściowo umowna, przemawiająca do młodego widza scenografia, wpadające w ucho piosenki wypełniają jedno z piękniejszych przedstawień dla najmłodszych i niezmiennie zapraszają do Teatru Baj w Warszawie.