Nowy Teatr w starej hali: skromniej bo nie ma pieniędzy
Nowy Teatr Warlikowskiego w nowej siedzibie za rok? Miasto przyznało dotację na modernizację zabytkowej hali przy Madalińskiego. Z planów stworzenia centrum kulturalnego na razie zostaje jednak tylko scena.
- Nie będziemy dłużej czekać. Mamy już przygotowane obiecane pieniądze dla Nowego, więc zamiast budować całe centrum kultury, od razu podzieliliśmy jego powstawanie na etapy. Remont i adaptacja hali to pierwszy etap - ogłosił wczoraj Marek Kraszewski, dyrektor biura kultury. - Wynajmowanie pomieszczeń dla Nowego Teatru na gościnne granie spektakli też nas dużo kosztuje - dodaje.
Nowy Teatr Krzysztofa Warlikowskiego traktowany był dotąd jako jedna z dwóch (obok Muzeum Sztuki Nowoczesnej) najważniejszych inwestycji kulturalnych za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz. Władze miasta przy każdej okazji chwaliły się tym projektem. Podkreślały, że chcą w ten sposób zatrzymać w Warszawie Krzysztofa Warlikowskiego - światowej sławy reżysera teatralnego.
Cztery lata temu prezydent miasta złożyła obietnicę wybudowania centrum kultury przy Madalińskiego - na terenie bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Obiekt miał zostać oddany do użytku w 2011 r.
Według wyłonionego podczas konkursu projektu pracowni KKM Kozień Architekci teatr miał być częścią centrum kulturalnego - scena w wyremontowanej hali, a obok w nowym budynku m.in.: przestrzenie wystawiennicze, księgarnia, biblioteka, czytelnia, bistro. I w końcu park. Ale zarząd MPO dwa lata blokował inwestycję, odrzucał oferty miejsc, w które miała przenieść się baza. W końcu został odwołany.
Jednak inwestycja wcale się nie zaczęła. W związku z przedłużającymi się procedurami nie trafiła na listę inwestycji finansowanych ze środków unijnych. Minister kultury Bogdan Zdrojewski obiecywał, że otrzyma pieniądze z tzw. krajowej rezerwy wykonania. Są to dodatkowe środki dla regionów, które najlepiej wydają unijne pieniądze (pisaliśmy o tym miesiąc temu w "Gazecie"). Ale to też się nie udało. Ministerstwo przesunęło projekt na 2013 r.
A to właśnie ministerstwo z budżetu własnego i ze środków unijnych miało finansować większą część inwestycji. Wkład Warszawy to 20 proc. całości, czyli 10 mln 700 tys zł.
Miasto postanowiło nie czekać i swoją część wyłożyć już teraz.
Dotacja wystarczy na renowację hali. W drugiej połowie roku teatr będzie starał się o kolejne wsparcie na wyposażenie sali oraz remont pomieszczeń biurowych.
- Bryła budynku pozostanie taka jak jest - mamy już zatwierdzony przez konserwatora plan renowacji. To, co zdecydowanie zmienimy, to środek - mówi Ryszard Malarski, dyrektor do spraw inwestycji Nowego Teatru. - Chcemy zrobić mobilną scenę i widownię na 500 osób. Na potrzeby teatru to wystarczające miejsce. Jeśli dostaniemy kolejne środki, będziemy budować sąsiedni budynek tak jak zaplanowano w projekcie - dodaje Karolina Ochab, dyrektor naczelna Nowego Teatru.
Ryszard Malarski szacuje, że remont powinien rozpocząć się jesienią 2012 roku i potrwać ok. 10 miesięcy. Pierwsze przedstawienia chcieliby pokazać na początku jesieni 2013 roku.