Artykuły

Hit tygodnia

"Komedia romantyczna" w reż. Michała Gazdy w Teatrze Telewizji. Pisze Edward Kabiesz w Gościu Niedzielnym.

Na wszystkie smutki, na wszystkie łzy, prawdziwa miłość pomoże ci, na wszystkie rodzaje dżdży, prawdziwa miłość pomoże ci...

Ten idiotyczny fragment tekstu filmowej piosenki obraża inteligencję widza, tyle że zaśpiewany w równie idiotycznej komedii romantycznej ma szansę stać się przebojem. Czy można balansować między kiczem a jego parodią, nie wywołując uśmiechu? To pytanie zadaje sobie Tadeusz, bohater "Komedii romantycznej", najbliższego spektaklu Teatru Telewizji, którego autorem jest Wojciech Tomczyk, znany dramaturg i scenarzysta.

Tadeusz, bohater spektaklu, jest scenarzystą w średnim wieku, który dostaje zlecenie napisania scenariusza filmowej komedii romantycznej. Jako że nie dopisuje mu obecnie wena twórcza, nie pali się do tego zadania, ale ostatecznie namolnej producentce udaje się go przekonać. Oczywiście niemała w tym zasługa sowitego honorarium. Film ma się stać przebojem. Jesteśmy świadkami twórczych mąk scenarzysty, któremu sekundują pozostali twórcy obliczonego na sukces przedsięwzięcia. Oczywiście producentka doskonale wie, czego potrzebuje widz. Scenariusz musi być napisany zgodnie ze sprawdzonymi już wielokrotnie schematami. Ma to być film o miłości, a jego premierę przewidziano na walentynki w multipleksie. Przyjaciele dostarczają autorowi scenariusza ciągle to nowych pomysłów w rodzaju "księdza zagra komiczny jakiś gej, żeby był taki europejski akcent".

Ojciec bohatera, emerytowany profesor, ma raczej sceptyczny stosunek do tego, co robi jego latorośl. Uważa, że tego rodzaju działalność nie ma nic wspólnego ze sztuką. "Tam jest pustka. Ty jesteś kombinatorem, a nie artystą" - mówi do syna. Zresztą syn też dość krytycznie odnosi się do tego, co robi. Ale inni mają odmienne zdanie. Smutna komedia Tomczyka w reżyserii Michała Gazdy to właściwie satyra na cyniczne "rynkowe mechanizmy" rządzące współczesną kulturą masową. W roli Tadeusza wystąpił Andrzej Zieliński, jego ojca zagrał Jan Englert, a w namolną producentkę Reginę wcieliła się Urszula Grabowska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji