Nie żyje Adam Hanuszkiewicz
To właśnie w Łodzi Hanuszkiewicz zaczął zawodową przygodę z teatrem - zaraz po wojnie zdał tu eksternistyczny egzamin aktorski. - Razem z Kazimierzem Dejmkiem jechaliśmy z Jeleniej Góry. Podróż zajęła nam całą dobę - wspominał - pisze mowa w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Artysta urodził się w 1924 roku we Lwowie. Był związany przede wszystkim z Teatrem Powszechnym i Narodowym w Warszawie oraz z Teatrem Telewizji, którego był współtwórcą. Kilka spektakli - dramatycznych i operowych - wyreżyserował także w Łodzi. Zapewne wielu widzów, także młodszych, pamięta jego ostatnią łódzką realizację, czyli tragikomicznego "Don Giovanniego" Mozarta z 1998 roku prezentowanego w Teatrze Wielkim.
To właśnie w Łodzi Hanuszkiewicz zaczął zawodową przygodę z teatrem - zaraz po wojnie zdał tu eksternistyczny egzamin aktorski. - Razem z Kazimierzem Dejmkiem jechaliśmy z Jeleniej Góry. Podróż zajęła nam całą dobę - wspominał. - Zmęczeni wchodzimy do sali, a tam na nas czekały takie tuzy, jak Leon Schiller czy Aleksander Zelwerowicz. Tego dnia zdawało ponad 40 osób. Szczęśliwie przeszedłem tylko ja i Dejmek.
W 1965 roku Teatr Jaracza wystawił spektakl "Kolumbowie rocznik 20." według tekstu Romana Bratnego w adaptacji i inscenizacji Hanuszkiewicza. Na następne jego premiery Łódź czekała blisko 20 lat. W latach 80. reżyser zaczął współpracę z łódzkim Teatrem Powszechnym (pokazał tu pięć spektakli, m.in. pamiętny "Dom Bernardy Alba" Lorki czy "Trzy siostry" Czechowa) oraz z Teatrem Wielkim i Teatrem Studyjnym.
- Kiedy po stanie wojennym wyrzucono mnie z Teatru Narodowego, Łódź podała mi pomocną dłoń. Nigdy jej tego nie zapomnę - powiedział podczas jednej z wizyt w Łodzi.