"Święto wiosny" w Teatrze Narodowym
Jedno z ikonicznych dzieł tańca współczesnego "Święto wiosny" zobaczymy w poniedziałek w Teatrze Narodowym w wykonaniu Bałtyckiego Teatru Tańca.
Prapremiera "Święta wiosny" odbyła się w 1913 roku, utwór skomponował Igor Strawiński, choreografię ułożył Wacław Niżyński. Premiera wywołała skandal. Trudna, bo bardzo zróżnicowana rytmicznie muzyka, libretto wykorzystujące wierzenia z Rusi o składaniu ofiary z kobiety - to połączenie było nowatorskie i dla wielu niezrozumiałe.
Jednak z czasem dzieło zostało docenione - w ostatnich latach każdego roku na świecie pojawia się 200 interpretacji "Święta..." - tak podają organizatorzy zakończonego w niedzielę festiwalu Święto Wiosny, który od sześciu lat odbywa się w Poznaniu i prezentuje spektakle tańca, książki, filmy. Podczas tegorocznej edycji można było zobaczyć m.in. "Le Sacre" Teatru Dada von Bzdülöw, spektakl nawiązujący do pierwotnej wersji libretta "Święta wiosny", ze współczesnym ruchem i muzyką, którą napisał Mikołaj Trzaska. Odbyły się także dwie premiery - Janusza Orlika w Starym Browarze i Claudii Castellucci w Teatrze Wielkim.
Dziś możemy zobaczyć przedstawienie Bałtyckiego Teatru Tańca, grupy działającej w gdańskiej Operze Bałtyckiej od marca 2010 r. Jego szefowa Izadora Weiss napisała do muzyki Strawińskiego własne libretto. Posługując się tańcem współczesnym, chce opowiedzieć o sytuacji kobiet we współczesnym świecie. - Mimo że mamy równouprawnienie, kobiety ciągle bywają ofiarami, ich sytuacja nawet w samej Europie jest daleka od satysfakcjonującej. W moim spektaklu nie zobaczymy na scenie jak zazwyczaj jednej Wybranej, która jest składana w ofierze - bohaterkami jest siedem kobiet - opowiada.
Spektakl będzie pokazany raz w poniedziałek, w pierwszy dzień wiosny, a 25 marca odbędzie się jego premiera w Gdańsku.
Jednak to nie koniec prezentacji tego tytułu w Warszawie w tym sezonie. W czerwcu w Teatrze Wielkim zespół Polskiego Baletu Narodowego przygotuje wieczór, podczas którego zobaczymy do tej samej muzyki trzy choreografie: Niżyńskiego, Emanuela Gata (wykorzystującą ruch salsy) i Maurice'a Bejarta (tańczoną tylko przez mężczyzn). A jesienią gościnnie wystąpi Teatr Tańca Piny Bausch z Wuppertalu ze "Świętem..." w choreografii zmarłej dwa lata temu artystki.